Wiersze Moje - BK

Piękno dobroci

Spotkałem dobroć piękną, co serce me rozradowała.
Oczy moje wypełnione jej pięknem.
Serce moje przepełniło się radością.
W tej piękności co w spotkaniu trwała chwili,
radość moja w smutek się przebrała.

Wnet dostrzegłem kontrast niebywały.
Oto ona dobroć jako panna w białej sukni nieskalanej blaskiem lśni.
O piękna Pani której widok serca wszelkie kruszy.
Ach któż by się oparł jej urodzie?

Ja zaś jak człowiek nędzny w szaty marności przywdziany.
Przyodziany w złe uczynki, w nieprzyzwoitość ozdobiony.
Ach marny ja człowiek nad marnymi.
Zawstydzony odwróciłem się chcąc odejść widząc brak nadziei.

Wtem czując dotyk zostałem pokochany.
Oto dobroć mnie wybrała i wzięła pod swoją opiekę.
Odtąd ja i piękna Pani żyjemy razem w zgodzie.
Dziś o wiele piękniejszy lecz wciąż jej nie dorównuje.

Dobro spotyka każdego, czy to nędzarza czy wybitnego.
Każdego szansą darzy a nikogo nie odrzuca.
Ach piękna to Pani. Co suknią swoją z każdym się dzieli.



POWRÓT